Rocznicowa propaganda

W Sejmie trwa przepychanka pomiędzy głównymi partiami po opublikowaniu spotu poświęconego 10 rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej. Emocje budzi kwota 7 mln zł, które zostały wydane na tę w zasadzie beztreściową produkcję.
Na światło dzienne wydobyta została jedna z wielu sytuacji, które pokazują marnotrawstwo pieniędzy … Czyich? Naszych? Unijnych? Podobno w dużej mierze z funduszy unijnych, ale też z krajowego budżetu. Jak widać, po 10 latach propagandy p.t. „Unia daje pieniądze” powraca znana z PRLu logika „nie nasze, więc wszystko jedno jak będziemy te pieniądze wydawać”.
Oczywiście, pieniądze, która Unia rzekomo  „daje” pochodzą ze składek państw członkowskich, w szczególności ze składki polskiej, czyli z kieszeni każdego z nas. W podobny sposób duża część unijnego budżetu służy wzmacnianiu pozycji brukselskiej biurokracji bądź finansowaniu rozmaitych projektów ideologicznych, najczęściej lewackiej proweniencji.
Co z tym zrobić? Obowiązkiem każdego z przyszłych europosłów powinno być działanie na rzecz zmniejszenia unijnego budżetu. Mniejszy unijny budżet oznacza mniej marnotrawstwa, mniejszą składkę członkowską Polski, możliwość zmniejszenia obciążenia podatkowego Polaków. Polacy lepiej będą wiedzieli, co zrobić z własnymi pieniędzmi, gdy nie będą musieli dokarmiać brukselskiego eurosocjalizmu.