W telewizji miałem okazję oglądać relację z pogrzebu Stanisława Mikulskiego, legendarnego odtwórcy postaci Hansa Klossa. Z perspektywy mijającego czasu „Stawka większa niż życie” jest niewątpliwie filmem świetnie zrobionym pod względem warsztatowym, szczególnie na tle miernych współczesnych produkcji filmowych. Mikulski został zaszufladkowany w tej jednej roli i do końca życia nie udało mu się z tego ograniczenia uwolnić.Nie dziwi więc fakt, że zdobył sobie rzesze wielbicieli, a wiadomość o śmierci lubianego aktora przyjęto z powszechnym żalem.
„Stawka większa niż życie” była jednym z dwóch filmów (obok „Czterech pancernych i psa”) oskarżanych o manipulację historią najnowszą na potrzeby komunistycznej propagandy, prezentując PRL-owską wizję Związku Sowieckiego wyłącznie jako wyzwoliciela spod niemieckiej okupacji, starannie kamuflując wszystko, co mogłoby w jakikolwiek, chociażby pośredni sposób, opowiadać prawdę o losach Polaków pod okupacją sowiecką.
Oglądając w telewizji przemówienie minister kultury i dziedzictwa narodowego (przeanalizujmy tytuł tego urzędu starannie…) p. Małgorzaty Omilanowskiej w trakcie uroczystości pogrzebowych ze zdumieniem słuchałem, że „postać, którą stworzył była, jest i będzie wzorcem dla wielu pokoleń Polaków, bo jako polski patriota i bohater uosabiał zwycięstwo nad najgorszym i najczarniejszym złem … Stał się wzorem polskiego patriotyzmu…” Tyle cytatów, dla ścisłości o postaci Klossa, a nie o Stanisławie Mikulskim. Biorąc pod uwagę, że filmowy Kloss był agentem sowieckiego wywiadu, zaś film ukazywał jedynie komunistyczną partyzantkę w Polsce, słowa minister Małgorzaty Omilanowskiej stanowią wypowiedzianą wprost pochwałę dla wojennej kolaboracji z sowieckiem okupantem i do tego dają jej stempel wzorca patriotyzmu. Dzisiejsza powszechnie dostępna wiedza historyczna w jednoznaczny sposób opisuje charakter kolaboracji polskich komunistów z Sowietami w kategoriach zdrady narodowej. Po 25 latach od upadku PRL-u takie słowa z ust ministra polskiego rządu dyskredytują panią Omilanowską do sprawowania urzędu, podkreślmy: dziedzictwa narodowego. W sytuacji, kiedy pogrzeb z udziałem minister polskiego rządu i wojskową asystą honorową ma charakter państwowy, takie słowa mają szczególny wydźwięk.
Zbliża się rocznica 13 grudnia, symboliczny dzień upamiętniający polski wysiłek na rzecz wyzwolenia z jarzma komunizmu. Dobrze byłoby, aby po publicznej uznaniu kolaboracji z komunizmem jako wzór polskiego patriotyzmu pani minister podała się do dymisji jeszcze przed tą datą.
A „Stawkę większą niż życie” obejrzę zapewne w przyszłości nie raz, tak jak ogłada się dobrze zrobiony film. Stanisława Mikulskiego lubię jako dobrego aktora, nie zapominając o propagandowym aspekcie wykreowanej przez niego postaci. Jednak zdecydowanie oczekuję powrotu do komentarzy historycznych towarzyszących emisji obydwu wspomnianych filmów. Przypadek przemówienia min. Omilanowskiej dobitnie świadczy, że jest to potrzebne dla prawidłowego rozumienia dziejów najnowszych Polski.