Monthly Archives: Kwiecień 2013

A Kopernik była kobietą …

Tytułowy cytat z „Seksmisji” stał się synonimem absurdu i od wielu lat budzi uśmiech na twarzach widzów. Rzeczywistość dogoniła film i od kilku lat pasjonaci „gender studies” starają się udowodnić coraz bardziej karkołomne tezy. „GW” w wydaniu z 2 kwietnia 2013 roku opublikowała recenzję wynurzeń Elżbiety Janickiej z Instytutu Slawistyki PAN na temat książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”, opowiadającą o walce z Niemcami członków Szarych Szeregów w okupowanej Warszawie. Książka, napisana i po raz pierwszy wydana w podziemiu w 1943 roku, przez wiele lat należała do szkolnych lektur, a dla uczestników harcerskiej konspiracji stanowiła ważny element dumy z wojennego życiorysu, przez który wielu było szykanowanych w komunistycznej rzeczywistości PRL-u.

Po latach Elżbieta Janicka odkryła, że emocjonalny opis rozmów „Zośki” i skatowanego przez Niemców  „Rudego” w obliczu zbliżającej się śmierci tego ostatniego może zawierać wątek homoseksualny. Absurdalność takich wniosków w kontekście przywołanej na poparcie tej tezy sceny jest bulwersująca. To kolejny przypadek, po głośnej sprawie scenariusza filmu o Westerplatte, pisania historii na nowo, kiedy odchodzą ostatni świadkowie wydarzeń sprzed lat, a zmarli nie mogą się obronić.

Z zamieszczonej w „GW” recenzji wynika, że Elżbieta Janicka prowadzi rozważania z użyciem nowoczesnego warsztatu pojęciowego -pojawiają się znajome pojęcia mniejszości seksualnych, możliwej homofobii i antysemityzmu.

Nie ulega wątpliwości, że zastosowany aparat pojęciowy jest uwłaczający dla pamięci opisywanych bohaterów, także dlatego, że jak się wydaje nie poparty żadnymi dowodami. Niestety, tego rodzaju rozważania stają się coraz częściej elementem pseudonaukowej działalności wielu osób, kreowanych później w mediach na autorytety.

Warto w tym miejscu zadać kilka pytań:

– czy tego pokroju dzieła powstają w ramach finansowanych z budżetu działalności naukowej Instytutu Slawistyki PAN?

– jaki jest zakres tego typu pseudonaukowych działań inspirowanych ideologią gender i doktryną „multi-kulti”  w skali Polski?

– w jakim zakresie działalność na uczelniach w Polsce w zakresie gender studies i wielokulturowości stanowi nie mającą nic wspólnego z nauką propagandę polityczną?

Kiedy absurd goni absurd, warto znać odpowiedzi na tak postawione pytania…

P.S. Przy okazji przywołany w pseudonaukowych rozważaniach zamęczony przez Niemców Jan Bytnar ps. „Rudy” był członkiem Grup Szkolnych Obozu Narodowo-Radykalnego – czyżby przy okazji chodziło o rzucenia błota na współczesnych kontynuatorów nurtu narodowo-radykalnego?

Tekst źródłowy można przeczytać na stronie http://wyborcza.pl/1,91446,13663805,_Kamienie_na_szaniec___czyli_mit_domaga_sie_analizy.html