Monthly Archives: Listopad 2008

Co nam obca przemoc wzięła…

No i stało się! Po miesiącach ultymatywnych żądań płynących z Komisji Europejskiej wczoraj wieczorem rząd zaakceptował najnowszy plan przedstawiony przez p. Nelle Kroes, unijną komisarz d/s konkurencji. Historia zatoczyła koło i rząd, reprezentujący siły polityczne najbardziej popierające akcesję Polski do Unii Europejskiej, dziś firmuje największą porażkę polityczną będącą skutkiem tej akcesji. Po 1989 roku, od czasu usunięcia sowieckiej dominacji w Polsce, mimo braku rozliczenia z komunizmem i wynikającymi stąd słabościami polskiej polityki, nie mieliśmy sytuacji, w której decyzje o podstawowym znaczeniu dla polskiej gospodarki, zapadały pod dyktatem obcego ośrodka politycznego. W polityce niejednokrotnie zawiera się kompromisy, lepsze lub gorsze, ale jednak wynikające z równorzędności porozumiewających się stron. Likwidacja polskiego przemysłu stoczniowego świadczy o tym, że pozycja Polski w Unii Europejskiej w żadnej mierze suwerenna nie jest.
Cynizm Komisji Europejskiej względem Polski widać wyraźnie na tle niedawnych decyzji Komisji o udzieleniu pomocy publicznej dla sektora bankowego, gdzie nie ma poważniejszej dyskusji o naruszaniu zasad konkurencji przy otrzymywaniu pomocy publicznej, na co powołują się unijni urzędnicy w żądaniach wobec polskich stoczni.
Czyniąc zadość żądaniom urzędników z Brukseli, rząd Donalda Tuska zadeklarował zgodę na likwidację stoczni we własnym zakresie, ułatwiając tym samym zadanie brukselskim komisarzom. No cóż, deklarując „politykę miłości” Donald Tusk stara się unikać sytuacji nieprzyjemnych. Dla czystości sytuacji wolałbym jednak, aby rząd mojego kraju nie legitymizował braku suwerenności swoimi usłużnymi działaniami. W maju 1939 roku minister Józef Beck w swoim przemówieniu sejmowym broniącym Polski przez niemieckiemi roszczeniami wobec Gdańska mówił: „Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor.”  Przemówienie Becka nie odwóciło biegu wydarzeń nadciągającej drugiej wojny światowej, ale stanowiło kapitał polityczny dla społeczeństwa w myśleniu o znaczeniu suwerenności państwa. Dzisiaj ani ze strony prezydenta ani premiera nie było nam dane usłyszeć podobnych słów, gdyż wszystkie siły polityczne obecne w aktualnym parlamencie nie posługują się kategorią polskiego interesu narodowego jako podstawowym kryterium oceny działań politycznych. Zamiast tego podejmowane są jedynie takie działania, które poprawiają lub przynajmniej nie pogorszą notowań danej partii w sondażach.
Zwycięzcami działań Komisji Europejskiej względem polskiego przemysłu stoczniowego są oczywiście Niemcy, których stocznie przejmą rynek zamówień dotychczas realizowanych przez polski przemysł stoczniowy.
Na otarcie łez przypominam, że już w maju przyszłego roku odbędzie się najbliższa parada Schumana, podczas której fani UE będą mogli dla odprężenia radośnie pomachać balonikami.